|
|
|
|
|
|
|
|
Kasia Drabik
Figurki Kennera: Squid Head
Zdjęcie widoczne poniżej było jednym z pierwszych, jakie towarzyszyły doniesieniom z planu "Powrotu Jedi" zamieszczanym w polskiej prasie w latach osiemdziesiątych. Moim zdaniem był to również jeden z najciekawszych fotosów, jakie można było wówczas znaleźć w krajowych czasopismach. Nawet, jeśli został przedrukowany w wersji czarno-białej i z szarego tła za plecami Luke'a nie można było wyróżnić żadnej z tych niezwykłych postaci, to jednak widoczny na pierwszym planie Skywalker (już nie farmer, ale Rycerz Jedi!) zapowiadał, że w Epizodzie VI będzie się działo. |
Dzisiaj większość wielbicieli gwiezdnej trylogii nie tylko potrafi nazwać wszystkich "dworzan" Jabby widocznych na tym zdjęciu, ale także dobrze wie, kogo w tej scenie próbuje pozbawić żywota Luke.
Fotografia pochodzi z magazynu STARLOG, numer 11 z czerwca 1983 roku
|
|
Spora grupka z nas zna również tajniki kręcenia scen w pałacu Hutta od samego Geralda Home'a, który w "Powrocie Jedi" odpowiedzialny był za koordynację ruchową księgowego Jabby - Tesseka oraz oficera Mon Calamari. Mimo, że aktor spędził na planie filmowym prawie pięć tygodni, to grani przez niego bohaterowie widoczni są na ekranie zaledwie przez kilka chwil. Jednak nie przeszkodziło to wyróżnieniu jednej z tych postaci miniaturką, przygotowaną przez speców od figurek z naszej ulubionej fabryki zabawek - Kenner.
Tym wyróżnionym był oczywiście Squid Head. Jego miniaturka, jako jedyna figurka o wysokości 3 3/4" dostała przyodziewek składający się z aż dwóch "gałgankowych" części. Jedna z nich, płaszcz, odpowiedzialna jest za wyodrębnienie kilku wariantów
kolorystycznych zabawki. Kolorów pelerynki było całkiem sporo, od pomarańczowego poprzez zielonkawy i jasnobrązowy, aż do ciemnobrązowego.
|
Kolorowe pelerynki Squid Headów.
Figurki z kolekcji Roba Herona
|
Bordowy kolor płaszcza został zarezerwowany dla Squid Heada, który pochodził z meksykańskiej fabryki Lili Ledy (druga od lewej w dolnym rzędzie). Niestety, jak w każdej sytuacji, kiedy akcesoria zabawki decydują o jej wartości, a tak jest w przypadku bordowego płaszcza Tesseka, trzeba uważać na podróbki.
Okazji do zakupu Squid Heada na blisterze nie było wiele. Figurka ukazała się jedynie w dwóch seriach: Return Of The Jedi (65 i 77 ludzików na odwrocie) oraz Tri-Logo.
Karta Return Of The Jedi 65A
z kolekcji Roba Herona
|
Karta Return Of The Jedi 65C
z kolekcji Roba Herona
|
Karta Return Of The Jedi 77
z kolekcji autorki
|
Karta Return Of The Jedi 77
z kolekcji autorki
|
Rozczarowani niewielką różnorodnością blisterów ze Squid Headem zbieracze, mogą wzbogacić swoja kolekcję o kartę produkowaną w Meksyku. Oryginalna oferta ludzików produkowanych przez firmę Kenner na rynek meksykański obejmowała zaledwie trzynaście figurek. Oprócz Tesseka były to: Vader, Biker Scout, Ree-Yees, Gammorean Guard, Paploo, Lumat, Nien Numb, Logray, Chirpa, Klaatu, Lando Skiff Guard i Yoda. Zaopatrywaniem meksykańskich dzieci w kolejne "starwarsowe" zabawki zajmowała się później firma Lili Ledy i wszystko wskazuje na to, że właśnie w tej firmie wyprodukowano karty (z logo Kennera) dla pierwszych trzynastu miniaturek.
Squid Head z kartą
Return Of The Jedi made in Mexico. Zdjęcie dzięki uprzejmości Lando's Locker
|
Karta Return Of The Jedi made in Mexico.
Zdjęcie dzięki uprzejmości Lando's Locker
|
Przemawiają za tym szczegóły, którymi różniły się blistery przygotowywane na rynek amerykański od tych, które trafiły do meksykańskich sklepów. Oprócz umieszczonej na kartoniku informacji "Made in Mexico", blistery z Meksyku były dziurkowane. Tuż za miniaturką bohatera filmu znajdował się niewielki otworek, który służył...czemuś. Zamiłowanie do dziurkowania przejawiało się również w innym miejscu. Chcąc powiesić oryginalny blister z ludzikiem należało wypchnąć mały kawałek tekturki i w ten sposób uzyskać otworek, który nazwiemy umownie "wygodnym haczykiem".
|
W tekturkach meksykańskich nie było czego wypychać. Zaślepka była usuwana już w fabryce. |
Dzisiaj pasjonaci kolorowych kartoników, przy odrobinie szczęścia i zasobnego portfela, mogą również dodać do swoich kolekcji prototypy samych blisterów z wizerunkiem Squid Heada. Prototypy blisterów, czyli "proof cards", są to karty, które drukowano w fabryce Kenner "na próbę". W ten sposób sprawdzano jak przygotowany projekt prezentuje się na kartoniku i czy prawidłowo dobrano kolory. Czasem do takiej karty-próbki przytwierdzano za pomocą taśmy dwustronnej bąbel z ludzikiem w środku, by przetestować jak cały komplet do siebie pasuje.
Karta prezentowana obok, to prototyp blistera serii Return Of The 65. Przód "proof card" wyglądał dokładnie tak samo jak przód późniejszego blistera, ale tył prototypu różnił się niewielkim, jednak istotnym szczegółem. Pod zdjęciem 65 figurek pozostawiono poprzedni tytuł Epizodu VI, czyli Revenge Of The Jedi. Tessek jest jedną z niewielu postaci, dla których wydrukowano karty z taką właśnie pomyłką.
Czy karta-próbka spełniła swoje zadanie? Czy zauważono pomyłkę i wprowadzono odpowiednią korektę? Chyba tak, bo do sklepów trafiły już karty z poprawnym tytułem na odwrocie.
|
Proof card serii Return Of The Jedi
z kolekcji Roba Herona
|
Rewers karty "proof card" serii Return Of The Jedi z kolekcji Roba Herona
|
Karta "proof card"
serii Return Of The Jedi 65
z kolekcji Roba Herona
(ze słowem REVENGE)
|
Karta Return Of The Jedi 65
z kolekcji Roba Herona
(ze słowem RETURN)
|
Karta proof card serii Power Of The Force z kolekcji Roba Herona
|
A oto druga karciana ciekawostka. Wspomniałam wcześniej, że Squid Head ukazał się tylko na kartach dwóch serii: Return Of The Jedi oraz Tri Logo. Zdjęcie zamieszczone obok pokazuje, że dla Tesseka przygotowano również prototyp karty serii Power Of The Force. Dlaczego zrezygnowano z umieszczenia miniaturki na kartonikach tej serii? Nie wiadomo. Można przypuszczać, że nie cieszyła się takim powodzeniem, jak się spodziewano. Warto również zauważyć, że seria Power Of The Force była realizowana w latach 1984-1985, kiedy największa gorączka związana z trylogią już minęła. Zabawki, książki, szampony i gumy do żucia z logo |
"Gwiezdnych wojen" traciły popularność. Z pewnością nikt się wówczas nie spodziewał, że powrócą po wielu latach raz jeszcze, podbijając serca młodszych i tych całkiem dorosłych dzieci.
Opowiadając o prototypach blisterów, nie sposób nie zaprezentować prototypu figurki. Zdjęcie obok przedstawia Squid Heada w wersji "Internal First Shot". Jest to jeden z etapów drogi, jaką przebywały figurki od woskowej rzeźby do zgrabnej miniaturki o wysokości 3 3/4". Takie prototypy wykonywane były zaledwie w kilku egzemplarzach i trudno dzisiaj ustalić jak wiele z nich przetrwało. Na pierwszy rzut oka "Internal First Shot" wydaje się być uboższą, czy wręcz niekompletną wersją seryjnego ludzika. Jeśli przyjrzeć się bliżej, można zauważyć dosyć istotne różnice. "Niekompletna" miniaturka jest ciut wyższa, nie ma dziurek w stopach, a pozbawienie jej głowy nie sprawia dużych problemów. |
Z lewej Internal First Shot, z prawej ludzik z blistera. Zdjęcie z kolekcji autorki |
Squid Head bez głowy tylko na www.starwarsy.pl
|
Stopy zwykłe i niezwykłe
|
Figurka jest również wykonana z
zupełnie innego materiału niż Tessek przypięty do blistera. Żeby dowiedzieć się więcej o prototypach miniaturek koniecznie zajrzyjcie tutaj Mimo, że tego typu przedmioty są niezwykle wyjątkowe, to kilka z nich znajduje się w rękach polskich kolekcjonerów. Hura!
Okazuje się, że mimo tych wszystkich prototypów i próbek, nawet tak renomowanej firmie z długoletnim doświadczeniem jak Kenner, przytrafiały się wpadki. Wprawdzie ich efektem nie był różowy Chirpa (chociaż przykład Snaggletootha, o którym będziecie mowa niebawem, należy do podobnej kategorii), ale były równie ciekawe. Oto przykład zamieszania w serii Tri-Logo. Niespodziewanie na karcie przedstawiającej Ree-Yeesa pojawił się bohater dzisiejszego tekstu - Squid Head. Ładne? Ładne! Tym bardziej, że nie często można oglądać tego typu zestawy. Z tego, co mi wiadomo, Squid Head znalazł się również na karcie z podobizną Dartha Vadera. Zapewne za sprawą peleryny. |
Zabawka z kolekcji Roba Herona |
W porównaniu z taką wpadką, niczym wydaje się odwrotnie założony pas na niektórych miniaturkach Tesseka.
W przypadku małej figurki to drobny szczegół, na który nie wszyscy zwracają uwagę. W przypadku prawdziwego filmowego kostiumu, byłby to ogromny błąd. Gerald Home zapewnia, że nie sposób było zapiąć pas Squid Heada do góry nogami. To tak jakby założyć prawy but na lewą nogę.
Mimo tych drobnych pomyłek, znaczek "Kenner" na opakowaniu zawsze gwarantował wysoką jakość zabawki znajdującej się w środku. Zdarzało się jednak, że samo opakowanie czasami pozostawiało wiele do życzenia. Tak było w przypadku większości wielopaków.
Gdy seria Return Of The Jedi sprzedawała się coraz trudniej, postanowiono pozbyć się jak najszybciej figurek, które ciągle jeszcze zalegały w magazynach fabryki. Efektem tego pomysłu były dwupaki, które trafiły na rynek około roku 1985. "Dwupak" brzmiało dumnie, ale wyglądało znacznie gorzej.
Dwupak z kolekcji Roba Herona
|
Do bardzo cienkiego kartonika przymocowany był duży bąbel z bardzo cienkiego plastiku, podzielony wewnątrz na dwie części. Przód kartonika pokrywała zapewne również bardzo cienka warstwa farby drukarskiej, której nie starczyło już na tył blistera. Figurki do zestawu dobierano w zupełnie przypadkowy sposób. Czasem upychano je do góry nogami, czasem bez akcesoriów lub z akcesoriami innych postaci. Squid Head trafił do kilku takich
|
zestawów, a towarzyszyli mu między innymi: Generał Madine, Chewbacca, Greedo, Hana Solo (Trench Coat), Princess Leia Organa, Vader i Weequay. Jak to możliwe, żeby Kenner dopuścił się takiej fuszerki? Okazuje się, że to nie do końca Kenner jest winien temu, że marnej jakości opakowania utrudniają dzisiaj odnalezienie dwupaka w dobrej kondycji. Fabryka podjęła bowiem współpracę z firmą CG Crop, która odpowiadała za pakowanie kennerowskich ludzików w zestawy i rozprowadzanie ich w sieci sklepów Kay Bee po niższej cenie.
W konkursie na najgorsze opakowanie wystartowały również inne wielopaki. W katalogach sklepów Sears, Wards, JC Penney, Spiegel i Aldens od czasu do czasu pojawiały się zestawy figurek, na które składało się od dwóch do szesnastu ludzików. Ukazywały się w latach 1978-1979 (seria Star Wars), 1980-1982 (seria The Empire Strikes Back) i 1983-1985 (seria Return Of The Jedi). Cena kompletu była oczywiście niższa od "blisterowego" wydania poszczególnych zabawek. Squid Head znalazł się w trzech wielopakach serii Return Of The Jedi. W 1983 roku trafił do 8-packa (jego towarzyszami w ciasnym pudełku byli: Gammorean Guard, Ree-Yees, Bib Fortuna, Biker Scout, Emperor Royal Guard, Klaatu oraz Weequay) i 3-paka (wraz z kumplami z pałacu Jabby: Gammorean Guardem i Bibem Fortuną). W 1984 roku Sears znów zaoferował 8-pack z Tessekiem, ale tym razem dotrzymywali mu towarzystwa: Gammorean Guard, Imperial Commander, Boba Fett, Stormtrooper, Bicker Scout, Imperial Stormtrooper (Hoth Battle Gear) and AT-AT Commander.
|
|
8-pack z 1983 roku w składzie : Gammorean Guard, Ree-Yees, Klaatu, Squid Head, Bib Fortuna, Bicker Scout, Emperor's Royal Guard, Weequay. Kolekcja Roba Herona.
3-pack z 1983 roku w składzie: Gammorean Guard, Squid Head i Bib Fortuna.
Kolekcja Roba Herona.
Opakowania wielopaków nie były bardzo wymyślne. Na białe tekturowe pudełko naklejano kolorowe kółeczka z logo serii oraz wizerunkiem kilku postaci, a na odwrocie umieszczano numer odpowiedni dla zestawu i sieci sklepów, w jakiej był dostępny oraz listę figurek, które tłoczyły się wewnątrz opakowania. Same figurki były zapakowane w przeźroczyste małe woreczki, które zapobiegały pogubieniu akcesoriów i zniszczeniu samych ludzików. Ponieważ pudełka nie były atrakcyjne, zwykle lądowały w koszu tuż po otwarciu i wyciągnięciu zabawek ze środka, dlatego też niewiele z nich można dzisiaj spotkać w zbiorach fanów.
Damy i dżentelmeni nie mówią o pieniądzach, ale obowiązek nakazuje mi wspomnieć słówko o wartości kolekcjonerskiej małego Squid Heada. Rozpakowany ludzik ze wszystkimi akcesoriami nie jest wcale drogi. Wystarczy zaledwie 10 dolarów, by postawić go na półce obok innych zabawek. Certyfikat AFA jak zwykle podnosi wartość figurki bardzo znacznie, bo nawet do 100 dolarów. |
|
Bordowa peleryna na figurce ma jeszcze większy wpływ na jej cenę. Taki Tessek wart jest od 150 do nawet 250 funtów, w zależności od kondycji miniaturki i pelerynki. Cena zapakowanej zabawki z kartą ze znaczkiem Kenner waha się w granicach od 50 do 75 dolarów. Plastikowe pudełeczko z naklejką ekspertów AFA powoduje wzrost ceny do około 150 dolarów. Najdroższy egzemplarz, jaki znalazłam, został wyceniony przez sprzedającego na 400 dolarów. Podobnie inny sprzedawca wycenił swój ośmio-pak. Dla zainteresowanych kartonikami "proof cards" nie mam dobrych wiadomości. Ceny tego typu przedmiotów wahają się od kilkuset do kilku tysięcy dolarów. Ich wartość zależy nie tylko od rodzaju karty, jej kondycji i prezentowanego na niej bohatera, ale również od tego, czy dany projekt trafiał później do sprzedaży w postaci blistera wraz z ludzikiem, czy też karta "proof card" była dla niego ostatnim etapem.
|
Dla polskiego zbieracza decyzja o wydaniu kilkuset dolarów na "vintagowy" gadżet, przy obecnym kursie walut, wymaga nie tylko ogromnej determinacji, ale przede wszystkim odwagi. Takie zakupy z pewnością sprawią, że większość z nas zostanie odsądzona od czci i wiary i zyska miano najbardziej nieodpowiedzialnego człowieka w rodzinie. Ponieważ trzeba coś zbierać, to w oczekiwaniu na umacnianie się złotówki, kolekcjonujmy wspomnienia ze spotkań z |
aktorami oraz z szaleńcami podobnymi do nas, dzięki którym "Gwiezdne wojny" przekształciły się w zjawisko wykraczające daleko poza granice wyobraźni George'a Lucasa i jego kolegów z wytwórni.
Nazwa: Squid Head
Film: Powrót Jedi
Seria: Return Of The Jedi, Tri-Logo
Rok produkcji: Kenner, 1983
|
|
|
|
Dziękuję za konsultacje i zdjęcia Ronowi i Stephenowi.
Ron Heron and Stephen Lloyd (Lando's Locker) - Thank you very much for sharing your knowladge and pictures of your collections!
|
|
|
|
|