Subskrypcja
Zamów newsy na e-mail:




 


 


   

 
Powrót   wersja angielska























Kuba Turkiewicz
Przewodnik po polskich podróbkach!


Kiedy jako początkujący webmaster Starwarsów rozpoczynałem prezentację polskich ludzików Star Wars, na każdym kroku podkreślałem, że ilość ich rodzajów jest nieograniczona. Z pewnego punktu widzenia - jak mawia Ben - miałem rację, ponieważ ilość wersji kolorystycznych jakie stworzono na przestrzeni kilku lat zadziwia mnogością. Ot rzućmy choćby okiem na kilka nieruchomych figurek przedstawiających Nien Numba:

W tym artykule wiekszosc obrazkow sie nie powieksza.

To tylko kilka egzemplarzy jakie wpadły mi w ręce. W cudzych kolekcjach widziałem drugie tyle i z tego co pamiętam każdy wyglądał inaczej. Dochodzę zatem do wniosku, że wszystkie próby klasyfikacji figurek ze względu na sposób ich malowania, czy też kolor tworzywa, skazane są na porażkę. W kolekcji oryginalnych ludzików Kennera rozróżnianie wariantów kolorystycznych i odnotowywanie ich ma sens ponieważ powstają wtedy najwyżej dwa lub trzy zbiory ( np. warianty Luka'a: z żółtymi włosami lub z brązowymi), ale w przypadku "Polaków" dla każdego niemal ludzika trzebaby zakładać odrębną kategorię. Poza tym segregacja w oparciu o kolor nie jest poprawna politycznie ;-)

Po odrzuceniu tego "rasistowskiego" systemu klasyfikacji sytuacja staje się klarowna i możemy pokusić się o wskazanie pełnego zbioru - kanonu - starych polskich podróbek oraz podać pełną i ostateczną liczbę wzorów należących do kolekcji. Głównym kryterium ewentualnych podziałów stanie się producent, nawet jeżeli pozostaje nieznany - wystarczy, że zespół cech danych ludzików świadczy o tym, że wyszły z tej samej fabryki

Zacznijmy od liczb a później zajmiemy się szczegółowym opisem. Wszystkich polskich ludzików było 60. Ukazywały się w 7 różnych seriach, choć zagraniczni kolekcjonerzy rozróżniają tylko 4. Różnica wynika z faktu podpięcia kilku pojedyńczych figurek do większych serii z uwagi na znaczące podobieństwo pewnych elementów. Moim zdaniem niewystarczające, co stwierdzam jako naoczny świadek, który budował swą pierwszą kolekcję w czasach prehistorycznych.

Wyróżniamy następujące serie:
1.RUCHOMY CHEWBACCA - 1 wzór
2.SERIA NAJSTARSZYCH LUDZIKÓW - 4 wzory
3.RUCHOME GUMOWE LUDZIKI Z GDAŃSKA - 20 wzorów
4.SERIA DELUXE Z ŁODZI - 4 wzory
5.SNOWTROOPER - 1 wzór
6.NIERUCHOME GUMOWE I PLASTIKOWE - 27 wzorów + 1 stormtrooper
7.NIERUCHOME MIĘKKIE W PŁASZCZACH - 2 wzory.

A teraz dalejże omawiać poszczególne kategorie.


1. RUCHOMY CHEWBACCA

Tu tez nie ma sensu klikac.
Figurka z Planety Małp ;-)
To prawdopodobnie pierwsza figurka jaką wyprodukowano w Polsce. Nie jestem pewien czy producent zdawał sobie w ogóle sprawę, że jest to ludzik z Gwiezdnych Wojen - sprzedawcy na pewno nie. Na własne oczy widziałem podpis na witrynie sklepowej "Figurka z Planety Małp".
Producent pozostaje nieznany - ludzik dostępny był w sklepach we wczesnych latach osiemdziesiątych. Wykonano go z dość dobrej jakości twardego plastiku, odnóża zamontowno w podobny sposób jak w oryginale - nie wypadają i ruszają się jak należy.
Figurka była wyposażona w kuszę.
Jedyne co mogę stwierdzić z całą stanowczością to fakt, że ludzika tego można było kupić nad morzem. W Poznaniu nigdy się nie pojawił, a jak to wyglądało w innych rejonach kraju nie wiem. Jeżeli ktoś posiada jakieś informację proszę o tak zwany cynk (Zn).

Do tej serii należy tylko Chewbacca.

2. SERIA NAJSTARSZYCH LUDZIKÓW

Wesola gromada.

Oto znakomitej, jak na polskie warunki, jakości ludziki, które pojawiły się na naszym rynku dość wcześnie bo na pewno przed rokiem 1985. Prawdopodobnie było to nawet przed wejściem na nasze ekrany filmu "Imperium Kontratakuje" a zatem wnioskuję, że mamy tu do czynienia z bardzo wczesnymi latami osiemdziesiątymi.

W skład serii wchodziły:
1. Ben Obi Wan Kenobi w płaszczu (płaszcze egzemplarzy, które wpadły w moje ręce niestety zaginęły w mrokach historii)
2. Han Solo z blasterem ( akcesoriów równierz nie mogę pokazać ponieważ nie udało mi się ich odnaleźć)
3. Leia Organa w płaszczu.
4. Tusken Raider w płaszczu i z gafi stickiem (!). Tusken występował także w wersji żółtej.

Wszystkie figurki wykonane były z dość dobrej jakości twardego tworzywa - ręce i nogi z twardej gumy, korpusy z jeszcze twardszego plastiku. Wszystkie poruszały kończynami oraz głowami. Jakością odbiegały nieznacznie od oryginałów ale przewyższają wszystko co kiedykolwiek wyprodukowano w Polsce. Pakowano je w woreczki, spięte w górze tekturką z napisem "Gwiezdne wojny" i obrazkami przedstawiającymi kosmos i jakieś małe statki kosmiczne nieprzypominające pojazdów z filmu.

Amerykanie wrzucają te serię wraz z Chewbaccą do jednego worka, ale ja jestem przekonany, że producentem Chewbaccy był kto inny. Pytanie tylko: kto?

3.RUCHOME GUMOWE LUDZIKI Z GDAŃSKA

Seria figurek produkowanych w Gdańsku składa się aż z 20 różnych wzorów. Z całą pewnością były już na rynku w roku 1985, być może niektóre z nich można było nabyć nieco wcześniej. Oto jak wygląda pełen zestaw w najstarszej wersji:

Radosna ekipa.

Najbardziej charakterystyczną cechą ludzików z Gdańska jest to, że dwadzieścia korpusów skojarzono z trzema zaledwie rodzajami kończyn. O ile w przypadku oryginalnych ludzików Kennera odnóża nigdy się nie powtrzają - każda figurka stanowi w całości osobny, zaprojektowany od zera produkt, o tyle 80% polskich figurek wyposażono w kończyny należące oryginalnie do Biker Scouta. Kilka figurek miało ręce i nogi Tie Fighter Pilota a jedna Leia pożyczyła sobie ramiona i nogi AtAt Drivera.

Pelna humoru zgraja.
Od lewej: oryginalny Biker Scout, polski Biker Scout i trzy przykładowe ludziki z kończynami tego kosmicznego cudaka.

Zabawne i warte uwagi, że polski Tie Fighter Pilot wyposażony był w ręce i nogi Scouta mimo, że nie było przeszkód aby miał własne.

Szczesliwe towarzystwo.
Od lewej: oryginalny TF Pilot, polski Pilot z kończynami Scouta oraz trzy przykładowe ludziki z rączkami i nogami pilota.

Figurki te cieszyły się dużą popularnością i ukazywały się w kilku różnych rzutach przy czym ich pierwsza generacja cieszy się wśród kolekcjonerów i znawców tematu największym powodzeniem.

I choć zagraniczni kolekcjonerzy wskazują na istnienie trzech generacji tych ludzików, my podzielimy je tylko na dwie, ponieważ tak naprawdę ilość rynkowych rzutów jest niemożliwa do określenia gdyż figurki te ukazywały się falami przez całe lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte, zahaczając prawdopodobnie lekko nawet o dwudziesty pierwszy wiek - podobno widziano kilka sztuk w jednym z współczesnych supermarketów, gdzieś w koszu z innymi gumowymi zabawkami po dwa złote.     Oni!
Wspólnota ramion - oryginalny Driver i polska Leia.
   
Różnice pomiędzy późniejszymi generacjami są jednak mało istotne i wynikają jedynie ze zmian w operacjach malarskich, co nie ma szczególnego wpływu ani na wartość ludzika ani na jego jakość.
Istnieje jednak pewna wyraźna granica pozwalająca odróżnić ludziki najstarsze od nowszych i to ona ma decydujący wpływ na klasyfikację wewnątrz Gdańskiej serii.
Otóż kiedy produkowano pierwsze ludziki wyposażono je w ramiona o "stawach" w kształcie stożka. Taki kształt cypelka mocującego kończyny w korpusie sprawił jednak, że podczas zabawy ręce i nogi bardzo często odpadały, w związku z czym podjęto decyzję o zmianie tego kształtu na kulkę.


Prosze kliknac. Ten obrazek sie powieksza. Ten tez.
Ludzik pierwszej generacji Porównanie: stożek i kulka. Ludzik późniejszej generacji

Właśnie po kształcie tych łączących ramiona i nogi z korpusem elementów najławiej odróżnić ludziki stare - bardzo wartościowe - od nowszych. Poniżej widzimy pełen zestaw Gdańskich ludzików drugiej (a w niektórych przypadkach może i późniejszych) generacji:

Radosna ekipa II.

Jak widać pojawiły się nowe kolory - np 4-Loma pomalowano na złoty kolor, Death Star Gunner stał się czarny a Weequay założył gustowny, czerwony sweterek.
Istotny wydaje się także fakt, że niektóre ludziki zmieniały od czasu do czasu ramiona - np. Death Star Gunner występował w wersjach z kończynami zarówno Scouta jak i Pilota, ale podobne wariacje znajdujemy także wśród ludzików pierwszej generacji więc jest to cecha całej Gdańskiej serii a nie jakiegoś jej fragmentu.

Produkcją ludzików zajmowała się pierwotnie firma "Elektrospółdzielnia".
Zaginiony w akcji!
Polski Barada
Nazwa ta w postaci pieczątki widnieje na odwrocie blisterów czyli opakowań kosmicznych figurek. W pewnym momencie matryce zostały jednak odsprzedane innej firmie, która kontynuowała produkcję. Miało to miejsce prawdopodobnie pod koniec lat osiemdziesiątych. Najwyraźniej właśnie wtedy zaginęła matryca służąca do produkcji ludzika o nazwie "Barada" - figurka ta nie pojawiła się nigdy w wersji innej niż "pierwsza generacja" a co za tym idzie jest największym unikatem pośród gdańskich figurek i najtrudniej go zdobyć. Prawdopodobnie nawet w okresie świetności Elektrospółdzielni nie cieszył się wielkim powodzeniem wśród kupujących - trzeba być naprawdę dobrze zorientowanym fanem gwiezdnej sagi, aby skojarzyć tego buldoga z Gwiezdnymi Wojnami..

Gdańskie ludziki sprzedawano niekiedy luzem, ale bardzo często pakowano je na tzw. blisterach. Oto jak one wyglądały:

Blister. Drugi blister. Trzeci blister.
Tego rodzaju karta występowałą też w wersji niebieskiej. Na takich kartach mocowano także woreczki ze sprzedawaną osobno bronią dla figurek. Takie blistery pojawiły się w latach 90-tych.

W skład serii z Gdańska wchodziły następujące ludziki: 1.Darth Vader; 2.Boba Fett; 3.Szturmowiec; 4.Snowtrooper; 5.AtAt Driver; 6.AtAt Commander; 7. AtSt Driver; 8.Death Star Gunner; 9.Biker Scout; 10.Luke Skywalker Pilot; 11.Han Solo Hoth; 12.Lando Generał; 13.Hoth Rebel Trooper; 14.Leia; 15.Weequay; 16.4-LOM; 17.Nien Numb; 18.Prune Face; 19.Tie Fghter Pilot; 20.Barada.

4.SERIA DELUXE Z ŁODZI

Smietanka towarzyska.

Fakt, że zagraniczni kolekcjonerzy zwykli nazywać cztery ludziki z Łodzi serią DELUXE świadczy o tym, że raczej im się podobają ;-) Nic dziwnego, figurki wykonane są z dość dobrego tworzywa, ładnie poruszają rączkami i nogami i generalnie rzecz ujmując wyglądają przyzwoicie. Oczywiście odbiegają jakością od Kennerowskich oryginałów ale nie ustępują już węgierskim ani brazylijskim podróbkom. O meksykańskich nie wspominam.

Ludzików tej serii było cztery:
1. Yoda
2. Gamoriański Gwardzista
3. AtAt Driver
4. Ree Yees

Figurki posiadały akcesoria - takie jak np. wąż i pasek Yody a także topór świnki. Występują w różnych wersjach kolorystycznych. Najpopularniejszą figurką jest AtAt Driver, najtrudniej spotkać Ree Yesa.
Zabawki te produkowała Spółdzielnia Rzemieślnicza "Wytwórczość Różna" z Łodzi, a sprzedawano je w drugiej połowie lat osiemdziesiątych. Pakowano je w woreczki a do środka wrzucano karteczkę z nazwą firmy i ceną.

5.SNOWTROOPER

Indywidualista w burce. Snowtrooper zaliczany jest czasem błędnie do serii DELUXE, tymczasem produkowała go zupełnie inna firma. Pakowano go na estetycznym blisterze będącym spolszczoną i pozbawioną oryginalnych kolorów wersją oryginalnego opakowania.
Ludzik jest dość starannie wykonany z twardego tworzywa. Nietypowe malowanie może wywołać wrażenie, że mamy do czynienia z zabawką niestarannie oskrobaną z białej farby - jednak wrażenie to jest mylne. Widziałem trzy takie ludziki i wszystkie wyglądały identycznie.
Istnieje także wersja tego Snowtroopera wykonana z czerwonego plastiku z podobnymi białymi kleksami.
Snowtrooper był jedynym ludzikiem tego producenta.

6.NIERUCHOME GUMOWE I PLASTIKOWE

Oto najdłuższa seria starych polskich podróbek bo obejmująca aż dwadzieścia siedem wzorów:
Sila zlego na jednego!

Każda figurka tego typu wykonana była z jednego, zwartego kawałka gumy lub plastiku - nie występowały żadne ruchome elementy. Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z odlewami oryginalnych ludzików - na udach tych figurek znajdują się dokładnie takie same napisy jak na oryginałach (np."made in Hong Kong" albo "L.F.L. 1980"), jednak są nieco mniejsze - pewnie wynika to ze struktury materiału z jakiego zostały wykonane. Siedemnaście z dwudziestu siedmiu ludzików ma "swoje" kończyny - dokładnie takie same jak w oryginałach.

Mozna klikac.
Od lewej: polska podróbka z miękkiej gumy, oryginał Kennera,
polska podróbka z twardego plastiku. Ludziki mają "oryginalne" ramiona i nogi.

Osiem ludzików wyposażono w ręce i nogi Scouta. Nasuwa to podejrzenie, że są one odlewami ruchomych ludzików z Gdańska - zwłaszcza, że na tych akurat odnóżach nie pojawiają się żadne napisy. Dwa pozostałe ludziki - Nien Numb i Prune Face obdarzono rączkami i nóżnkami Pilota - kolejne podobieństwo do Gdańskiej serii.
Smialo!
Od lewej: Luke Skywalker Pilot firmy Kenner, polska podróbka
z Gdańska z kończynami Scouta i wreszcie nieruchomy
odlew, również z członkami Scouta.

Figurki te były sprzedawane bez opakowań i nie posiadały żadnych akcesoriów ani broni. Dostępne były w całej Polsce i kosztowały najmniej z wszystkich rodzajów podróbek. Nie wiadomo kto był producentem ani nawet w jakim mieście je wytwarzano, a niektórzy podejrzewją, że może to być produkcja jakiegoś innego kraju demokracji ludowej ponieważ widziano je podobno na Węgrzech i w NRD. Sądzę, że to błędne rozumowanie. Pewnie ktoś sprzedał za granicą kilka zakupionych w Polsce bootlegów i stąd całe zamieszanie.

Najłatwiejszymi do zdobycia ludzikami tej serii są dzisiaj srebrni Stormtrooperzy, Zuckus, Vader i Chewbacca. Najtrudniej upolować ewoki a zwłaszcza Lograya. Rzadko spotyka się także AtSt Drivera, Bobę Fetta, Scouta, Luke'a i Leię.

Pssst, ten po prawej tu nie pasuje. Jeden. Ciekawostką jest czarny Stormtrooper. Nie dosyć, że wygląda na to,iż polacy przewidzieli pojawienie się w komiksach Dark Horse'a tzw. Darktrooperów, to jeszcze ludzik ten różni się od srebrnego nie tylko kolorem ale i pewnymi cechami "anatomicznymi". Oznacza to, że wyszedł z innej matrycy, więc byc może trzebaby go zaliczyć do innej - osobnej - serii.
Istnieje także wersja biała o podobnych cechach. Wszystkie możliwe modele nieruchomego stormtroopera możecie zobaczyć tutaj: Stormtrooper.
Do serii "NIERUCHOME" zaliczamy następujące ludziki: 1.Luke Skywalker Wieśniak; 2.Leia; 3.C3PO; 4.Darth Vader; 5.Chewbacca; 6;Ben Obi One Kenobi; 7.Han Solo; 8.Tusken Rider; 9.Stormtrooper; 10.ATAT Commander; 11.Rebel Commando; 12.Barada; 13.IG-88; 14.4-LOM; 15.Snowtrooper; 16.Biker Scout; 17.AtSt Driver; 18.Death Star Gunner; 19. Hoth Rebel Soldier; 20.Lando Calrisian; 21.Luke Pilot; 22.Prune Face; 23.Chief Chirpa; 24.Boba Fett; 25.Logray; 26.Nien Numb; 27.Wicket.


7.NIERUCHOME MIĘKKIE W PŁASZCZACH

Ekshibicjonisci!


Te ludziki wyskoczyły nagle z otchłani zapomnienia w ostatnich latach. Nigdy wcześniej ich nie widziałem, ale z całą pewnością są stare o czym świadczy ich nieprzyjemny zapach kojarzący się z wilgotną piwnicą. Figurki wykonane są z miękkiej gumy i mają na sobie płaszcze z odpowiednimi - choć nie do końca - napisami. Na pelerynce Chewbaccy widnieje napis Chewbacca a na płaszczu szturmowca "Obi - Wan Kenobi". Dlaczego tak jest? Nie wiadomo - być może kiedyś uda się to ustalić ale póki co pozostaje nam tylko patrzeć na napisy ze zdziwioną miną. Napisy na płaszczach mogą mieć rozmaite kolory.
Jak widać na obrazku do serii zaliczamy Chewbaccę i Stormtroopera.

Tak oto kończy się przegląd polskich podróbek sprzed lat. Co warto zapamiętać?
Było 7 różnych serii w ramach których wyprodukowano 60 różnych figurek. Najstaranniej wykonane ludziki należały do serii najstarszej produkowanej na początku lat 80. - Ben, Leia, Solo, Tusken, plus Chewbacca a także do serii DELUXE z drugiej połowy lat osiemdziesiątych. Najpopularniejsze ludziki produkowano w Gdańsku - do serii należało 20 postaci a ich cechą charakterystyczną jest to, że najczęściej posiadały kończyny Scouta i ukazały się przez szereg lat - skutkiem czego możemy mówić o kilku generacjach, z których pierwsza należy do unikalnych a przynależność do niej rozpoznajemy po kształcie elementu łączącego ramiona z tułowiem.
Była także składająca się z 27+1 ludzików seria figurek nieruchomych oraz pojedynczy Snowtrooper dobrej jakości, którego pakowano na nietypowym blisterze a także tajemnicze miękkie ludziki w płaszczach, które odkryto niedawno..

Dlaczego warto zbierać stare polskie podróbki? Przede wszystkim dlatego, że zaklęto w nich magię minionego czasu, który już nie wróci - dziś podobne szkaradki nie miałyby racji bytu - wypada złożyć hołd przeszłości i uszanować starych fanów dla których takie ludziki były jedyną szansą realizacji swego hobby. Poza tym posiadając małą armię polskich podróbek można usyskać znakomitą pozycję startową do negocjacji z zagranicznymi kolekcjonerami, którzy dla zaspokojenia swojej rządzy posiadania egzotycznych gadżetów gotowi będą spełnić wiele naszych fanowskich marzeń ;-)