Ten jegomość to po prostu Luke Skywalker w swoim kosmicznym
kombinezonie do którego oddaje się mocz podczas długich
podróży z prędkością nadświetlną lub opcjonalnie podświetlną.
To kolega, który wyszedł z tej samej matrycy, jednak
trochę wcześniej czyli należy mu się nieco więcej szacunku!
A ten wesołek złamał szablony i wprowadził nieco szaleństwa
w kolorystyce stroju.