|
Powyżej widzimy
szokujący kadr z filmu "Os Trapalhoes na Guera
dos Planetas"! Jest to obraz produkcji brazylijskiej
w reżyserii niejakiego Adriano Stuarta. Nakręcono go
w roku 1978. Czy
zauważacie subtelne nawiązania do naszej ulubionej
Sagi?
Twórcy tego filmu postanowili wzbogacić
nieco naszą wiedzę wyniesioną z epizodu IV. Tam dowiedzieliśmy
się od Bena, że Ludzie Pustyni zawsze chodzą gęsiego
by ukryć swoją liczbę. Powyżej widzimy, że Jawowie
dla kontrastu chodzą zawsze tyralierą.
Kolor Vadera nikogo nie dziwi, ale zwróćmy uwagę na czarnego szturmowca!
Ciekawostką jest, że czarny Stormtrooper pojawił się już w latach siedemdziesiątych
w licencjonowanych stripach
komiksowych, które ukazywały się w amerykańskiej prasie a firma Kenner planowała
nawet wyprodukowanie takiego ludzika. Poniżej widzimy zdjęcie prototypu pochodzące
z książki Stephena Sansweeta "Tomart Price Guide to Worldwide Star Wars
Collectibles".
Obok
dla
porównania
umieściłem
zdjęcie
starej
polskiej
podróbki.
W Brazylii - gdzie powstał ten pełen galaktycznego
rozmachu film, również produkowano gwiezdnowojenne
ludziki. Kilka z nich można zobaczyć w naszym Starwarsowym muzeum:
pampry.
|
Kim jest widoczny na zdjęciu chłopak w kimonie, który
zdaje się wykonywać gest postrzegany przez
zwolenników lewicy jako nazistowskie pozdrowienie?
Dowiedzmy się
tego z opisu Pawła Leśniewskiego, który "os
Trapalhoes na Guera dos Planetas" widział bo
ma go na DVD!
Oto słowa Pawła:
"Ta Brazylijska pół amatorska
produkcja stworzona w późnych latach 70 tych, zaskakuje
pomysłowością i humorem rodem z Monty Pythona albo
badziej Benny Hilla. Zrealizowany w okresie największej
popularności kultowych Gwiezdnych Wojen, nie omieszkał
zapożyczyć bohaterów : mamy zatem odpowiednika Vadera
(Zuco), Luke`a Skywalkera (Flick), Chewbacce (Bonzo),
Hana Solo (w kilku odmianach). Wszystko rozpoczyna
się od dynamicznego pościgu, ale tu uwaga: Tym razem,
nie statków kosmicznych lecz samochodów terenowych!!
Nie zabrakło popisów kaskaderskich na wzór tych znanych
z filmów Mad Max, czy Blues Brothers. Naszym bohaterom
pojawia się statek kosmiczny z którego wychodzi wybraniec
(ubrany w przypominający kimono strój jako żywo kojarzący
się ze Skywalkerem)ten przedstawiciel szlachetnego
rodu prosi uciekinierów o pomoc w uwolnieniu jego
planety spod rządów złego Zuco, w zamian za pomoc
oferuje sporą
nagrodę. Grupa przyjaciół z różnymi nastrojami decyduje
się podjąć wyzwanie i zabiera się z nieznajomym w
podróż pełną nieoczekiwanych zwrotów akcji. Na pustynnej
planecie
(Tatooine?)nasi sprytni podróżnicy używają wszystkich
swoich umiejętności, by wygrać z Zuco i ocalić niedawno
porwaną księżniczkę. (tu w pamięci zostaje pustynna
bitwa z udziałem ludzi pustyni i oczywiście wizyta
w kantynie!!). Szczęśliwe zakończenie jest usłane
złotem prosto z kosmosu, dosłownie !nawet jeep bohaterów
zamienia
się w złoty pojazd!"
|
A to już moje słowa: UFO atakuje!
Czyżby projekt scenografii wykonał Salvador Dali?
Widoczne powyżej miasto
sprawia wrażenie wczesnej wesji Coruscant czyli miasta
w którym Darth Maul powiedział do Palpatina: "At
last we will reveal ourselves to the Jedi. At last
we will
have revenge!", bo nie mógł doczekać się aż ktoś
odetnie mu nogi.
Na koniec wypadałoby napisać parę słów podsumowania.
Oto one: Hehe, niezłe obrazki!
|